W Zachęcie trochę śmieszno, ale jednak raczej straszno | Lalki: teatr, film, polityka

Czy ja mówiłam, że do Zachęty można z dziećmi? Można, można, teraz na przykład wystawiają teatralne lalki. Tylko że kiedy zasiadłam do tego wpisu i na spokojnie przejrzałam zdjęcia, zaczęłam się zastanawiać, czy nie jest to wystawa dla dzieci, które wyjątkowo nas dręczą i przydałoby się w ramach odwetu trochę je nastraszyć...

Lalki w Zachęcie. Recenzja wystawy

Od zawsze miałam tak, że kiedy myślałam o pójściu na sztukę, w której zamiast aktorów grają lalki, wydawało mi się to zupełnie nieatrakcyjne. Być może zmieniłabym zdanie, gdybym zobaczyła cokolwiek poza przedstawieniem w czasach przedszkolnego peerelu, kiedy to my – niewielcy – siedzieliśmy na zielonej wykładzinie, a brzydkie (nie: niepokojąco brzydkie, intrygująco brzydkie, wesoło brzydkie, tylko po prostu brzydkie) lalki kicały po drewnianym, miniaturowym krześle. Za miniaturowym krzesłem próbowało się ukryć dwoje dorosłych, a pomóc im w tym miały brązowe koce – równie brzydkie jak lalki. Takie było moje jedyne doświadczenie z teatrem lalek. Przypadkowa groteska u schyłku PRL-u. Pewnie dalej myślałabym o nieszczęsnych lalkach tak bardzo nieczule, gdyby nie wystawa w Zachęcie.

Teatr lalek to temat niełatwy, nieoswojony i nic dziwnego, że przez to współcześnie zupełnie niepopularny. W Zachęcie został poruszony szeroko, z udziałem wielu artystów, z lalkami o rozmaitym pochodzeniu, i osadzony w realiach przemian politycznych Polski lat 50. i 60. ubiegłego wieku. Teatr lalek w powojennej Polsce był fascynujący, interdyscyplinarny, a do pracy nad spektaklami angażowano wybitnych malarzy, rzeźbiarzy i muzyków. Tak powstała lalkarska awangarda, o której istnieniu – się jakoś złożyło – zupełnie nie miałam pojęcia, ale kiedy weszłam do przestrzeni wystawowej Zachęty, od razu zrozumiałam, że w tej formie sztuki tkwi ogromny potencjał. 

Zachęta z dzieckiem 2019

Nie będę wchodzić w tło historyczne wystawy, bo zbyt prędko ją naszym trzyosobowym kolektywem pochłanialiśmy. Mamy tu zagadnienia z zakresu antropologii ciała, pedagogiki i ewidentnie polityczne. Na półce w moim salonie stoi wydana przez Zachętę książka dotycząca wystawy, którą w wolnej chwili zamierzam przeczytać i dzięki temu zapoznać się z szerszym kontekstem, a tymczasem pokażę Wam to, co skutecznie mnie pochłonęło w trakcie oglądania i co kocham w sztuce najbardziej: niepokój. W tym wypadku wyjątkowo niepokojący wygląd stworzonych postaci, które nawet gdy się uśmiechają, robią to równie przekonująco co Baba-Jaga, ładująca do pieca zbłąkane w lesie dzieci. 

W opisie wystawy czytamy: „Niewinna i groźna, zawieszona pomiędzy żywym a martwym, ruchomym i nieruchomym, ludzkim i nieludzkim — lalka teatralna — budzi fascynacje. Ale spotkanie z nią, wbrew zdrowemu rozsądkowi, wywołuje w nas również niepokój i uświadamia, że ludzka wyższość nad światem materialnym nie jest niczym pewnym…”. W sedno. Zobaczcie sami.



Ogólnie są to postacie, które spokojnie mogłyby zostać bohaterami moich klasycznych nocnych koszmarów. Wyobraźcie je sobie wprawione w ruch –  ja na samą myśl mam dreszcze. Nawet ten gapowaty koleś na zdjęciu powyżej wygląda na kogoś, kto z powodzeniem mógłby kroczyć niczym zombie w stronę swej ofiary, następnie spod narzutki wyciągnąć pistolecik i strzelić nim wesolutko między oczy ofiary, a potem bezmyślnie przyglądać się rozbryzgom z mózgu na ścianach wokół.


W obliczu tego, co widać dalej, Pinokio z pierwszego zdjęcia wydaje się wyjątkowo sympatycznym, zupełnie niegroźnym chłopcem, prawda? A jednak, gdy zobaczyłam go po raz pierwszy, od razu wyobraziłam sobie scenę, w której – lekko kulejąc – powoli, ale konsekwentnie zmierza w moją stronę po to, żeby poczęstować mnie jakąś niekiepską formą tortury, która tylko pogłębi rumieniec na jego (nie)zdrowym poliku. 

A ta trójka powyżej to już w ogóle gang wyjątkowo perwersyjnych kolesi, którzy chętnie obetną ci język, jeśli zbyt długo będziesz się zastanawiać nad odpowiedzią na ich pytanie. Lepiej z nimi nie zadzierać – ja na wszelki wypadek pozostawałam w bezpiecznej odległości.


Zdjęć zrobiłam dużo więcej, ale nie chcę psuć Wam zabawy. Jest moc – tym większa, im dłużej będziecie się przyglądać tym niesamowitym postaciom. 

Zachęta z dzieckiem 2019

Na wystawie pojawiły się też wątki wideo – ciekawe, pokręcone i zachwycające. Zaaranżowano też tajemniczą ciemną salę, w której zawsze odnajduję mniejsze lub większe dziwy, a tym razem porcją dziwów zajął się Tomek – konstrukt, który znaleźliśmy, okazał się tym, co prawiesiedmioletnie tygryski lubią najbardziej!

Ale czy każdemu dziecku warto pokazać tę wystawę? No nie. Tylko tym, które potrafią zafascynować się surrealistycznymi wizjami (ciemna sala), mają w tym pewne doświadczenie i nie boją się dziwnych postaci i ich spojrzeń. Ja jako dziecko bardzo się bałam i lalki z Zachęty z pewnością solidnie by mnie wystraszyły. Za to ja w wersji dorosłej przeżywam tę wystawę do dziś, mimo że od naszej wizyty minęły już ze trzy tygodnie.



Lalki: teatr, film, polityka


artyści: Jan Berdyszak, Ali Bunsch, Jan Dorman, Stanisław Fijałkowski, Zofia Gutkowska-Nowosielska, Maria Jarema, Wiesław Jurkowski, Tadeusz Kantor, Adam Kilian, Jerzy Kolecki, Jerzy Kotowski, Jerzy Krawczyk, Lech Kunka, Jadwiga Maziarska, Kazimierz Mikulski, Witold Miller, Lidia Minticz, Helena Naksianowicz, Jerzy Nowosielski, Andrzej Pawłowski, Janina Petry-Przybylska, Piotr Sawicki, Leokadia Serafinowicz, Jerzy Skarżyński, Zofia Stanisławska-Howurkowa, Maciej Szańkowski, Marian Stańczak, Franciszka Themerson, Ewa Totwen, Olga Totwen, Zenon Wasilewski, Henryk Wiciński, Jerzy Zaruba, Jerzy Zitzman

artyści współpracujący: Roman Dziadkiewicz i Wojciech Ratajczak, Paulina Ołowska i Elżbieta Jeznach, Daniel Rumiancew, Łukasz Rusznica i Krystian Lipiec

kuratorka: Joanna Kordjak

Komentarze

  1. naprawdę mogą spowodować koszmary. zwłaszcza ten Chińczyk!

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie zawsze przychodzi na myśl główny biohater filmu PIŁA takze raczej omijam takie lalki :) wolę innego rodzaju eksponaty:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie oglądałam tego od 100 lat i już nawet nie pamiętam :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Copyright © okołonotatki